Uciekający pociąg do chmury: czy dla średnich banków gra jest warta świeczki?
Na rynku bankowości widać zainteresowanie chmurą wśród małych i średnich organizacji. W dyskusji najczęściej pojawiają się kwestie bezpieczeństwa, skalowalności. Małe i średnie banki obserwują współpracę bardzo dużych banków z gigantami technologicznymi, IBM i Bank of America, Google z JP Morganem, i chcą ich naśladować. Czując, że przejście do chmury jest nieodwołalne, nawet średnie i małe banki chcą przeprowadzić tę transformację samodzielnie. Tylko czy tędy droga?
Cloud’n’play: przyszłość bankowania?
Przejście na rozwiązania chmurowe to rewolucja dużo większa niż ta 20 lat temu, gdy powstawały pierwsze systemy centralne. Wtedy przeskok dotyczył wyłącznie świata bankowości. Teraz bank ma stać się miejscem, w którym załatwia się wszystkie sprawy życiowe, a nie tylko finanse.
Dążąc do poprawy jakości obsługi klienta, giganci e-commerce, np. Amazon czy Google, wkroczyli w domenę płatności. Obsługując przetwarzanie płatności, i to na bardzo wysokim poziomie, tzn. wykraczając poza oczekiwania klientów, udowodnili tym samym wysoki poziom technologiczny. Banki dostrzegły sygnały ostrzegawcze i ruszyły za uciekającym pociągiem. Ich celem jest nie tylko podniesienie poziomu customer experience do porównywalnego z e-commerce, ale także rozszerzenie oferty o nowe usługi w taki sposób, by zostawić e-commerce z tyłu. Ów nowy standard bankowości mógłby obejmować usługi ubezpieczeniowe, doradztwo inwestycyjne, czy też wszelkie usługi powiązane z finansami, w których Amazon dopiero raczkuje. Aby jednak sprostać konkurencji ze strony zwinnego przeciwnika, bankom nie wystarczy nawet najwyższej klasy system centralny. Potrzebują całego ekosystemu zintegrowanych aplikacji – już nie on-prem, ale w chmurze.
W nowym ekosystemie każda aplikacja ma dawać korzyść z punktu widzenia klienta i być wystandaryzowana. W niedalekiej przyszłości Apple Store czy Google Play zaoferuje kilkadziesiąt aplikacji mobilnych realizujących wszystkie potrzeby klienta, nie tylko te związane z finansami. Ich interfejsy będą wystandaryzowane, by aplikacja mogła się „wpiąć” w architekturę IT banku na zasadzie plug’n’play, bez względu na producenta. A gdy na rynku pojawi się jakaś rewolucyjna cloudowa aplikacja stworzona przez fintech, integracja z architekturą banku powinna być uproszczona i zaoferować klientowi aplikacji mobilnej dostęp do nowej usługi w ciągu kilku dni, za pośrednictwem wtyczki dostępnej do pobrania w zwykłym sklepie z aplikacjami.
Moim zdaniem tak właśnie zarysowuje się bankowość przyszłości w modelu cloud. Klient „wpina” preferowany pakiet aplikacji w architekturę wybranego banku, oraz „odinstalowuje się” wg życzenia. W takim układzie bank zrobi wszystko, by zachęcić klientów do włączenia się z wybranymi aplikacjami u niego, a nie u konkurencji. By zatrzymać klienta, istniejące systemy centralne muszą być w stanie obsługiwać aplikacje plug’n’play – natywnie lub przez adaptery. Jest tylko jedno „ale”: żaden system centralny na świecie nie jest na razie na to gotowy.
Czy warto gonić uciekający pociąg?
Oczywiście, istnieją już wizjonerskie rozwiązania, takie jak Finxact, system centralny w modelu SaaS, stworzony przez Franka Sancheza, który wiele lat temu stworzył jeden z czołowych systemów centralnych – PROFILE, wykupiony w późniejszym okresie przez FIS, czołowego dostawcę technologii dla finansowego świata. W marcu tego roku rozwiązanie Finxact wdrożyli: producent aplikacji bankowej One oraz amerykański FirstBank. Pod koniec 2019 r. spółka Finxact rozpoczęła współpracę z amerykańską izbą rozliczeniową (TCH) w celu udostępnienia swoim klientom możliwości płatności w czasie rzeczywistym za pośrednictwem nowej sieci płatniczej RTP®, którą instytucje finansowe mogą wykorzystywać do rozliczania płatności B2C i B2B w czasie rzeczywistym.
Inicjatywa Finxact to spory krok w kierunku prawdziwej wolności cloudowej, ale rozwiązanie ma przed sobą jeszcze długą drogę, podobnie jak cała branża. Skoro system został zaprojektowany natywnie dla chmury, być może konstrukcja plug’n’play pozwoli mu uzupełnić wszelkie brakujące funkcje o natywne wtyczki cloudowe innych producentów?
A co tymczasem mają zrobić małe i średnie banki? Po pierwsze, nie mają one systemu centralnego o cechach rozwiązania cloud-native. Dostępne na razie rozwiązania mają ograniczone cechy cloud. Z czasem pojawią się pewnie opcje podniesienia wersji systemu centralnego do wersji cloud-ready, już zintegrowanej z aplikacjami, choć zapewne podniesienie wersji już samo w sobie będzie sporym wyzwaniem.
Sam FIS oznajmił niedawno, że do swojego gotowego na chmurę systemu centralnego ma już dołączone 74 aplikacje zewnętrzne z gwarancją SLA. Jednak projekty wymiany systemu głównego banku, czy nawet podniesienia wersji systemu, to wielomilionowe inwestycje, których amortyzacja trwa kilkanaście lat.
Stojąc przed tego typu decyzjami, banki – zwłaszcza średnie i małe – będą zapewne próbowały „przykryć” stare systemy przejściowymi „nadbudówkami”. Jednak do niektórych operacji owe tymczasowe rozwiązania po prostu nie będą wystarczać. Rozwiązania własne z całą pewnością nie będą w stanie konkurować z propozycjami tych graczy, z którymi połączy się Amazon, Google i Facebook. Jak to się przełoży na satysfakcję klientów? Klient zagłosuje nogami. Szacuje się, że transformacji do chmury może nie przeżyć nawet 80 proc. banków.
Giganci mają ogromne fundusze, które wykładają dzisiaj po to, by w przyszłości zgarnąć jeszcze więcej. Mając nowoczesne rozwiązania, najwięksi gracze będą w stanie zmieniać się dla klienta z dnia na dzień, a przy tym tak podzielić rynek między siebie, żeby konkurencja nie była w stanie im zagrozić. Wywołane tą zmianą problemy mniejszych banków będą miały wpływ na powiązane z nimi firmy, zarówno klientów, jak i dostawców IT.
Zanim zobaczymy te zmiany, minie zapewne dekada, jednak pytanie brzmi nie „czy”, a „kiedy” zaczną być problemem dla mniejszych i średnich banków.
Zamiast wyścigu – troska o klienta
Tradycyjna bankowość nie jest jednak bez szans. W ferworze pogoni za kolejną fascynującą technologią najlepsi gracze mogą przedobrzyć, gubiąc po drodze dobro klienta. Tutaj przewagę ma właśnie model bankowości oparty na sprawdzonym, długoterminowym partnerstwie. Część klientów lubi ciągłe zmiany, jednak nadal stanowi mniejszość, aczkolwiek rosnącą. Pozostała część stawia na stabilność i stopniową ewolucję. Przykładowo, w Wielkiej Brytanii średnia długość relacji z bankiem wynosi 17 lat, często dłużej niż małżeństwo!
Zanim dostawcy systemów centralnych będą gotowi z produktem, a liderzy wyścigu osiągną poziom cloud’n’play, warto postawić na customer service. Zamiast budować wirtualne światy, warto zainwestować w relację z klientem i pokazać, że staramy się bardziej. Istnieją już rozwiązania, które pozwalają prawdziwie zatroszczyć się o klienta, przywiązać go na tyle, żeby nie odszedł w pierwszej fali, która nadejdzie. Ta zapewne przyjdzie razem z masową ofertą na bankowanie pierwszego z gigantów GAFA.
Jak wygrać w tym wyścigu?
Uważam, że strategia quick wins jest najbardziej efektywna. Klient poczuje się doceniony, gdy zauważy walkę banku o niego, wyrażoną przez częste, choć niekoniecznie duże, ulepszenia i zmiany.
Na tej idei oparty jest nasz autorski system Payres, który aktywizuje dane bankowe w czasie rzeczywistym. Dzięki natychmiastowym powiadomieniom klient czuje się podmiotem procesu, a nie przedmiotem. Tego typu rozwiązanie pokazuje, że bank nadąża za trendem, do którego przyzwyczaił nas e-commerce: błyskawicznej reakcji połączonej z bliskością.
Nie chodzi o to, żeby porzucić migrowanie do chmury, ale podejść do tematu strategicznie. Dokładnie przeanalizować, które aplikacje z ekosystemu są z naszego punktu widzenia kluczowe, opracować dla nich strategię migracji do chmury i zadbać o to, aby były plug’n’play w momencie, kiedy będziemy gotowi na zmianę systemu centralnego. By droga do chmury była zoptymalizowana pod kątem stosunku nakładów do efektów. Tymczasem warto przekierować strumień inwestycji z wyścigu do chmury na rozwiązania proklienckie, słuchając głosu klienta, wypracować idealny moment na konwersję.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak działa system Payres, lub porozmawiać o rozwiązaniach chmurowych dla bankowości, zapraszam do kontaktu!
Jacek Nowak, CEO CCA Europe
Pracuje w sektorze IT w branży bankowej od 1997 roku, a od 2004 roku jest właścicielem firmy. Specjalizuje się w digitalizacji globalnych i lokalnych procesów związanych z przetwarzaniem płatności, ustawianiem procesów i satysfakcją klientów. Fan planszówek.Profil na LinkedIn: linkedin.com/in/jacekvonnowak/